facebook

Okiem rolnika. Stawiam na maciory - którą loszkę wybrać?

18/01/2016
2 komentarzy

W dzisiejszych czasach importujemy bardzo dużo warchlaków z zagranicy. Moim zdaniem Dania, Holandia i Niemcy rozwijają produkcję trzody chlewnej kosztem Polskiej hodowli, są lepiej traktowani przez UE.

Są jednak rolnicy, którzy się nie poddają i konsekwentnie inwestują w produkcję prosiąt. Każdy hodowca ma nie lada wyzwanie oraz wiele decyzji do podjęcia. Jedną z kluczowych spraw jaką musi rolnik podjąć to wybór rasy loszki, która będzie u niego w stadzie. Chciałbym choć w niewielkim stopniu pomóc w podjęciu tej decyzji.

Otóż moim zdaniem każdy hodowca na samym początku powinien zadać sobie pytania. Ile czasu rolnik jest wstanie poświęcić tylko i wyłącznie na maciory i prosięta? Czy w swoich obowiązkach ma również dopilnowanie produkcji roślinnej? Czy oprócz niego w produkcji trzody będą uczestniczyć inne osoby?

Na rynku trzody chlewnej pojawiło się kilka firm genetycznych, które oferują loszki hodowlane. Najpopularniejsze to PIC, DANBRED, CHOICE GENETICS (dawny PENERLAN). Mamy również możliwość zakupu polskiej loszki PBZ lub WBP jednak musimy sobie powiedzieć szczerze, każda loszka oprócz zalet ma także wady i nie pasuje do każdego modelu gospodarstwa.

Jeżeli mamy ograniczony czas, mało osób do pracy i małą bazę paszową to najlepszym rozwiązaniem jest genetyka PIC, ponieważ jest to bardzo ekonomiczna loszka pod względem zużycia paszy. Loszka rodzi duże, wyrównane prosięta, powyżej 1,5 kg przy których jest mniej pracy, lecz musimy liczyć się z tym ze będzie ich w miocie mniej niż u konkurencji.

Jeżeli mamy dużo czasu na zdobycie praktycznej wiedzy na temat tworzenia zastępczych mamek,  powinniśmy zastanowić się nad genetyką DANBRED i CHOICE GENETICS, ponieważ rodzi się dużo prosiąt w miocie lecz o mniejszej masie, którym trzeba poświęcić więcej czasu.

Mamy do dyspozycji również loszki PBZ/ WBP, krajowy produkt, który dzięki odpowiedniej organizacji pracy niczym nie odbiega od firm zagranicznych, loszka jest tańsza w zakupie, ma silne nogi, idealnie pasuje dla gospodarstw do 80 loch.

Podsumowując stwierdzam, że żadna genetyka nie jest idealna, każda ma swoje plusy i minusy. Mamy do dyspozycji kilka firm, dlatego warto pytać się o opinie innych hodowców, uczestniczyć w spotkaniach rolników, dać szanse przedstawicielom handlowym zaprezentować swój produkt, chłodno kalkulować ora nie podejmować decyzji pod wpływem emocji.

(SD)

fot. agrobrand

Powiązane artykuły

zgłoś naruszenie

Komentarze (2)

  • 18.04.2017 (12:14)
    As
    musi być zdrowa
  • 21.10.2016 (16:15)
    Janek
    Przede wszystkim ważne, żeby loszka była dobrze odżywiona. Ja swoim daję paszę od SuperHodowcy ;)

Dodaj komentarz